Dzisiaj wieczorem obejrzałam niesamowity film. Nazywa się Afrykańskie Koty, Disney'a. Jest naprawdę piękny. Po prosu nie da się go opisać. Jest to historia młodej lwicy Mary, która straciła matkę, a później nowy przywódca stada ją wygnał. Jest to też historia Sity, gepardzicy, która wychowuje piątkę gepardziątek i za wszelką cenę ich broni. Ten film zrobił na mnie ogromne wrażenie bo był strasznie wzruszający. Opowiada przede wszystkim o matczynej miłości, która jest najmocniejszą więzią jaka istnieje.
Przyznaje się - płakałam pisząc tego posta. Ten film jest niesamowity i ogromnie go polecam. Kupiłam go w Carefourze. Tego filmu nie da się opisać - trzeba zobaczyć. Jeśli ktoś nie lubi lwów po zobaczeniu tego filmu napewno zmieni zdanie. Więzy rodzinne pomiędzy lwami są tak mocne, że np. jedna lwica jest w stanie zostać z umierającą matką lub siostrą, zamiast podążać za oddalającym się stadem.